stres przed grupą ludzi - 2

napisał/a: ~adrian 2008-11-05 01:43
Witam. Chciałbym żeby mi ktos fachowo poradził.
Mam 26 lat. Nie wiem jak to nazwac po imieniu, ale ja chyba również cierpię na jakiegos rodzaju lęki. U mnie to się zaczeło w ok. 3 klasie szkoły podstawowej. Nigdy się nie leczyłem, nigdy o tym z nikim nie rozmawiałem. Jest to dla mnie trochę krępujące. Postanowiłem że może o tym napiszę w internecie i może ktoś ma podobny problem. Otóż zawsze panicznie bałem się w szkole odpowiedzi przy tablicy, jakis publicznych wystąpień, wyznań itp. Teraz jestem dorosły i nadal unikam takich sytuacji ale nie zawsze to jest możliwe i staram się z tym walczyc z różnym skutkiem. Jest to dla mnie silny stres, trzęsą się ręce, nie moge złapac oddechu, serca mocno wali, nogi się robią jak z waty, sucho w ustach, drgawki, przestaje wogóle myślec logicznie, boję się reakcji otoczenia. Czasami jest tak że łapie mnie silny ból w okolicy krzyża. Wydawało by się to banalne zwykły stres na studiach itp. Ale najgorsze jest to, że na samą myśl o tym że będę się stresował, podkręca mnie to bardziej jak rodzaj paniki i przychodzi ze zdwojoną siłą. I często nie mogę tego opanowac, dostaję blokady, wolę zawalic daną sprawe niż znowu to przeżywac. Wtedy jedynym wyjściej jest poprostu ucieczka, wycofanie się z takiej sytuacji. Ogólnie boję się takich sytuacji kiedy jakaś grupa ludzi skupia na mnie uwagę. Bardziej koncentruję się nad tym że ktoś mi się przypatruje niż nad tym co ja mam zrobic. To bardzo utrudnia życie, a wiem ze kiedyś znowu przyjdzie taki moment że będe musiał się z tym zmierzyc, narazie poprostu unikam takich sytuacji. Na codzień jestem raczej optymistą, mam wielu znajomych, chodzę na imprezy, żyję jak większośc z was, może jestem troche nieśmiały. Ogólnie jestem zdrowy i nic mi nie dolega poza ta sferą psychiczną. Może ktos z was ma podobne problemy?, może ktoś z was wie jak sobie z tym poradzic?
napisał/a: ~Psycholog 2008-11-07 16:34
Zgłoś się do dobrego psychologa to jedyne wg sensowne wyjście z sytuacji w Twoim przypadku, poziom stresu jest u Ciebie zbyt duży by pomogły tylko proste wskazówki. Tu potrzebna jest terapia. W mniej skrajnych przypadkach zaleca się np. tzw. wizualizację sytuacji stresowej, czyli w tm przypadku wyobrażenie sobie występowania na forum kilku osób, jednak czasami pewne sytuacje nie są zaplanowane, wówczas ta rada nie działa.
napisał/a: ~adrian 2008-11-12 23:28
Chciałbył jeszcze coś dodac. Ten stres miałem przez prawie całą szkołę podstatową. Następnie chodziłem 3 lata do zawodówki i było to samo. Kolejne 3 lata w technikum nie miałem prawie tego problemu, byc może było to spowodowane tym że bardziej akceptowałem otoczenie i sam się czułem bardziej alceptowany. Myślałem że może to koniec, ale na studiach pojawiła się jeszcze większa ilośc osób i problem wrócił tak jak kiedyś. Czasami udawało mi się to jakoś opanowywac i umiałem sobie poradzic ze stresem, szczególnie na 3 roku jak już bardziej poznałem ludzi, stres był już dużo mniejszy.
napisał/a: ~Wiktoria 2008-11-17 23:00
Hej,
wpisalam w wyszukiwarke haslo "stres - wystapienia na forum" i ukazala mi sie strona z opisem Twojego problemu. Tak sie sklada, ze ja mam identyczna sytuacje. W 100% Cie rozumiem. Np. dzis musialam na zajeciach (studiuje) wypowiedziec sie na temat prowadzonych warsztatow i wszystkie pary oczu skupily sie na mnie. Zagotowalo sie we mnie. Przestalam logicznie myslec. Serce lomotalo mi jak oszalale. Spocilam sie... Zaczelam wypowiadac niezbyt skladne myslowo zdania, az w koncu przeprosilam i powiedzialam ze jestem zestresowana. Katastrofa. :| I tez widze pewna zaleznosc. Tzn. kiedy bylam w Szkole Sredniej, nie balam sie wypowiadac przed klasa, a to dlatego ze wszystkich znalam i wiedzialam, ze nie bede oceniana. Co innego teraz - polowy grupy na studiach nie znam i czuje sie koszmarnie kiedy mam zabierac glos. Mimo ogromnego stresu, jaki towarzyszy mi w takich sytuacjach, to i tak raczej nie unikalam wystapien publicznych, bo przewaznie zawsze jakos mi sie udawalo... Z wiekiem widze ze jest coraz gorzej. Czas chyba przeprowadzic wglad w siebie i zaczac panowac nad wlasnym stresem i emocjami. Wiem, ze latwo jest tak pisac. Od czegos musimy zaczac.
Ciesze sie ze nie jestem sama.:)
napisał/a: ~"czworka" na enneagram.pl 2009-04-01 18:45
... mijam ludzi na chodniku i boje się, że im przeszkadzam, czuje sie winna, że muszą patrzeć na mnie, ... nie jeżdzę autobusami, bo lepiej jak mnie tam nie ma, najlepiej jak pada deszcz, bo pod parasolem nikt mnie nie widzi...